• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Życie i fala w wojsku - moje przeżycia

Moje własne przeżycia w zasadniczej służbie wojskowej w szkółce kierowców w Grupie k/ Grudziądza i JW4057 Szczecin w latach VII-1995 / X-1996, przedstawione w formie pamiętnika, na podstawie starego już mało czytelnego pamiętnika z tamtych lat. Opisuję prawie każdy dzień w skrócie nie tylko z tematów fali ale też całokształtu danego dnia, by ukazać monotonię jaką przechodziło się w wojsku zasadniczym.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2020
  • Październik 1996
  • Wrzesień 1996
  • Sierpień 1996
  • Lipiec 1996
  • Czerwiec 1996
  • Maj 1996
  • Kwiecień 1996
  • Marzec 1996
  • Luty 1996
  • Styczeń 1996
  • Grudzień 1995
  • Listopad 1995
  • Październik 1995
  • Wrzesień 1995
  • Sierpień 1995
  • Lipiec 1995

Najnowsze wpisy, strona 2

< 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 >

Dzień 298

Dziś pilnuje kotów na strzelnicy, ktorzy grabią i palą liście.

W niedziele mam służbę na garnizonie Uazem z kpt. Tarnowskim, będe go woził na inspekcję wartowniczą po garnizonie.

Będzie trzeba w sobotę wyjść na lewiznę aby posiedzieć do niedzieli rana w domu z kumplem.

 

17 maja 1996   Dodaj komentarz

Dzień 295

Dziś od rana stoję Uazem pod sztabem dywizji. Jestem do dyspozycji szefa sztabu p.płk Palickiego.

Jeżdżę z nim po Szczecinie.Teraz o 14:53 stoję pod moją jednostką 4057 koło szczelnicy, gdzie jakaś szkoła strzela z wiatrówek.

Planuje po obiedzie wyskoczyć na stałkę, no ale zobaczę do której będe w dyspozycji półkownika.

14 maja 1996   Dodaj komentarz

Dzień 288

Dziś od rana mam wyjazdy Uazem. O 07:00 byłem pod domem dowódcy Papusia aby go przyweźć na jedostkę.

Później zawiozłem porucznika Dyko szefa sztabu na Zalewskiego na szkolenie i ściemniam w Uazie do 15:00.

Wieczorkiem wróciłem na kompanie, gdzie już ze schodów było słuchać miałczenie :)

07 maja 1996   Dodaj komentarz

Dzień 279

Dziś niedziela. Nie chciało mi się zrywać na lewiznę więc siedzę na kompani.

Wesoło tu bo W95 ćwiczy kociaki. Spokojnie, nie robią im krzywdy bardziej docierają humorystycznie.

A to ze trochę popompują, poczołgają się czy pomiałczą to nic złego.

Z młodymi ziomolami dobrze się dogadujemy, nie wchodzą nam w drogę więc nie mamy podstaw ich jebać. Czekamy na nasze koty :)

O 09:00 do 12:00 z Kazikiem i Ziemiankiem poszliśmy na Głebokie powylegiwać się poza jednostką. Byliśmy w moro, poszliśmy na samowolkę przez las więc musimy się ukrywać przed żandarmerią.

Ładna pogoda więc wylegujemy się.

O 17:00 przejąłem moją pierwszą dziewiczą warte. Jestem na wartowni 17:40 i czekam na swoją zmianę o 19:00. Zmiany są co cztery godziny tzn ja mam o 19, 23,3,7,11 i 15.

19:20 jestem na 2 posterunku koło garaży i stoję pod wiatą. Wartę kończę jutro o 17:00

28 kwietnia 1996   Dodaj komentarz

Dzień 277

Dziś w naszym plutonie szykowaliśmy miejsce młodym zimolcom 96, właściwie od wczoraj już mi nie przysługuje robienie rejonów i dźwiganie, więc pobór jesienny95 szykował za nas.

Do naszego pokoju przyszedł jeden zimol. Ogólnie na kompani jest ich mało bo 6 osób, więc już widzę jak będą dostawać w pizdeczkę o rezerwy. My tylko będziemy się przyglądać, a jeśli wiosna pozwoli to przepierdolimy kotka ale tylko jak nam zalezie za skurę.

Narazie oni przestraszeni bardzo, niech się zaklimatyzują tu troszkę. Sam taki byłem jeszcze niedawno więc wiem co czują.

 

26 kwietnia 1996   Komentarze (3)

Dzień 276

Dziś do cywila wyszedł pobór Z95. Ze starego wojska zostaliśmy tylko W95 i my L95. Od teraz jestem Wice rezerwą. Krzyżuję na V szlufki na pasie oraz na opinaczach. Popuszczam opinacze o dwie dziórki.

Jutro do nas ma przyjść młody rocznik, W95 juz zaciera ręce, oni teraz rezerwa hehe.

 

25 kwietnia 1996   Dodaj komentarz

Dzień 273

Byłe kocięta z J96 już mogą wylegiwać się na wozach. Zimole za 3 dni wychodzą do cywila.

Kiedy jakiś pobór wychodzi do cywila to na kompani panuje posępny nastrój. Każdy się smuci że to nie on, a rezerwa raduje i wszystkim to oznajmia. Jedynie koty się cieszą z falowego awansu.

Powoli staję się najstarszym poborem w syfie. Kiedy przyjdą zimole96 zostanę wice rezerwą, a to zobowiązuje :)

Dziś od 16:00 miałem mieć moją pierwszą warte przed sztabem na posterunku 1. Przeszedłem instruktarz gdzie uczyliśmy się walki wręcz i zachowań podejżanych oraz tabeli posterunków. Pod koniec instruktarzu , oficer dał nam niepisaną radę " jeżeli ktoś wam wejdzie na posterunek to strzelajcie by zabić, jeśli ranicie to dobijcie obiekt, bo martwy nie zeznaje a wojsko was wybroni" strasznie to brzmiało ale jest w tym coś z prawdy. Po co ktoś wchodzi na posterunek warty? na pewno nie po to by się przywitać ahha.

O 15:00 zostałem zdjęty z służby wartowniczej bo mam pilny wyjazd Nysą do Stargardu Szcz. z Paubickim.

Haha ale mi się upiekło z tą wartą.

Jest 19:08 siedze w Nysie na terenie tutejszej jednostki i czekam na Paubickigo.

Na kompanie wróciliśmy o 22:00, teraz idę w kimono.

22 kwietnia 1996   Dodaj komentarz

Dzień 261

Dziś od rana na PSO ( Podstawowa Stacja Obsługi) robią mojego Uaza. Mam luzy na drążkach kierowniczych oraz słabe hamulce. PKT nie chciał mnie wypuścić na wyjazd więc PSO musi się teraz uwijać z robotą.

Ja siedzę i ściemniam na warsztacie, czekając aż skończą robotę.

Uaza zrobili o 12:00 więc zaparkowałem go pod Sztabem i poszedłem na strzelnicę, schować się by mi jakiegoś wyjazdu nie wsadzili.

O 14:00 wróciłem na kompanię i dowiedziałem się że mi wjebali służbę dyżurnego kompani.

 

 

 

10 kwietnia 1996   Dodaj komentarz

Dzień 258 VICE REZERWA

Od dziś mój pobór L95 wchodzi na Vicka.

Jesteśmy uszczęsliwieni. Możemy za zgodą rezerwy W95, przejebać młode kity oraz kazać im coś nam kupić lub przynieść.

Powoli zaczynamy być szanowani na Jednostce i coś znaczymy.

Przez te wszystkie dni byliśmy zerem, gnojeni na każdym kroku, później już wolni, ale nikt nas nie szanował. No i nadszedł ten dzień, kiedy Lato 95 wchodzi na Vicka :) bo do cywila zostało 200 dni.

200 DDC CIENO!!!!!!!

07 kwietnia 1996   Dodaj komentarz

Dzień 256

Wczoraj wieczorem, młode Jesiony 95 mieli obcinkę.

Obcinali ich Zimole 95.

Muszę powiedzieć że stosunkowo lekko mieli kocięta z J95, bo na kompani jest tylko trzech z Z95 i wogóle ich nie docierali. No może torchę pompowania mieli i ścielenie wozu oraz siedzenie na stołkach, a tak to praktycznie nic.

Fajne uczucie kiedy staje się coraz starszy służbą. Patrzę teraz na tych młodych jesionków jak i oni cieszą się że zostali obcięci, choć dupska ich bolą.

Zimole 95 to moi wickowie, ogólnie nie mogli mnie jebać, chyba że za zgodą i na rozkaz rezerwy.

Kociaki z jesieni 95 nie mogą jeszcze kłaść się na wozy, do czasu jak rezerwa ( w tym przypadku Z95) zejdzie na 030DDC, a to jeszcze parę dni muszą uzbroić się w cierpliwość.

Czekam teraz na pobór Zimy młodej z tego roku, bo są na unitarce jeszcze. Jak zjawią się na kompani to W95 stanie się rezerwą a co za tym idzie ja z L95 wicerezerwą.

Na chwilę obecną jestem w fali jako neutralny pobór, prócz wyciągnięcia pasa ze szluwek, popuszczenia o jedno oczko opinaczy nic mi innego nie przysługuje.

Tak obliczałem że moje kotki to pobór wiosna 96, zatem czekamy na nich z utęsknieniem.

05 kwietnia 1996   Dodaj komentarz

Dzień 255

Dziś z serż.Paubickim rozwoziłem pocztę Uazem. Było wesoło i na luzie.

Po południu z sierż. Mazurem przywieźliśmy na jednostkę lotników.

Jak podjechałm pod sztab, kapitan Seroka skontrolował mi rozkaz wyjazdu z Paubickim, który podpisaliśmy za PKT zamiast zrobić przegląd na PKT bo czasu nie było i zaczął się dym w jednostce.

Kapitan Seroka zaprowadził mnie do majora Mirońskiego.

Winę wziąłem na siebie, bo Paubicki miał już kilka wpadek i mogliby go wywalić z służby.

Major zapytał kto podrobił podpis PKT więc ja przyznałem się że to ja tylko i że zrobiłem to aby szybko wykonać zadanie rozworzenia poczty.

Major poinformował mnie ze to przestępstwo i na drugi raz dostanę działę ZOMZ ( zakaz opuszczania miejsca zakwaterowania).

Zatem wszystko rozeszło się po kosciach i obyło się bez ofiar hahha. sierż. Paubicki był mi bardzo wdzięczny więc teraz to mam luzy totalne u niego, no i wisi mi przysługę hehe.

Później miałem wyjazd na Wołczkowo, stałem na polu obok strzelnicy. Stąd wyjeżdżałem na Stargard do tamtejszej jednostki i po Szczecinie z Paubickim woziliśmy korespondencje.

Kiedy wracaliśmy ze Stargardu zajechaliśmy do mojej babci po drodzę na kawę. Na szczescie się nie wygadała ze Paubickiego oszukałem z tym kuzynem i potwerdziła że to prawda hahah.

Wyjazdów mieliśmy sporo aż do 02:00. Zmęczony położyłem się spać i pobudka o 05:30.

04 kwietnia 1996   Dodaj komentarz

Dzień 246 Koniec poligonu zimowego

Wtorek. Po 12 dniach zakończył się ten poligon i wracamy do jednostki w kolumnie aut wojskowych.

Wyjechaliśmy o 10:00 kolumną eskortowaną przez Żandarmerie Wojskową i regulacje ruchu.

Wracamy w tym samym składzie co jechaliśmy czyli, Ja, Paubicki, Felix i Tomek, jest wesoło i żartujemy bo wracamy do cywilizacji ahha.

W piątek idę na PJ, gadałem już z Paubickim :)

26 marca 1996   Dodaj komentarz

Dzień 245

Dziś od rana mam pracę przy naszej Nysce. Przygotowuje ją do powrotu do jednostki.

To stara wysłużona Nyska z 1971 roku i ma tylko trzy biegi, no ale jeszcze daje radę i jeździ.

Przygotowania to jedna wielka ściema. Posiedziałem sobie styłu i drzemałem, o takie to przygotowania auta do powrotu hahah.

Teraz jest 16:00, nasza jednostka przygotowuje ogromne ognisko pożegnalne wysokie na 2,5m.

Było pieczenie kiełbasek i popijaliśmy grzanym piwem. Fajne zakończenie imprezy poligonowej.

Jutro z rana wyjeżdżamy, każdy jest zadowolony.

25 marca 1996   Dodaj komentarz

Dzień 242

To ostatni dzień warty. Tak jak wczoraj wartę miałem z nożem o tych samych godzinach.

Jest 11:00, helikopter odlatuje i podobno my mamy się zawijać na Konotop.

13:00 Z tutejszej jednostki z Oleszna, przyjechali  po ADK i zabrali na bazę, my także się pakujemy i wracamy.

15:00 jestem już na Konotopie w namiocie. Podobno ćwiczenia kończą się już i co niektórzy z innych jednostek się pakują i wracają do koszar. My jeszcze tu będziemy troszkę siedzieć. Znów przede mną warta przy kominku. Wolę taką wartę przy kominku niż na polu gdzie pizga nie miłosiernie hehe.

22 marca 1996   Dodaj komentarz

Dzień 241

Tak jak od kilku dni, nocne warty przy śmigłowcu.

Stałem na warcie o 0:00- 02:00 i od 06:00-08:00. Teraz jest 12:30 i zamilkły huki i loty na poligonie za horyzontem. Zrobiła się cisza bo przyleciał Prezydent Kwaśniewski na to lądowisko. Pełno ochrony się pojawiło obok nas, a my siedzimy w ADK jak pajace.

Podobno ma odlecieć dziś o 19:00.

Jest 20:00 Prezydent odleciał do Warszawy i znów na Ziemsku zrobiła się cisza. Zostaliśmy tylko my i zima.

Dziś dalszy ciąg warty przy helikopterze.

21 marca 1996   Dodaj komentarz

Dzień 240

Całą noc siedzieliśmy w Ziemsku na tym lądowisku. Ja z Tomkiem i Felixem pełniliśmy w nocy warty z nożem hahah.

To jakaś kpina hahha.

Pilnowaliśmy helikoptera, który wczoraj wieczorem przyleciał.

Sierż. Paubicki załatwił nam większe auto ADK Star 266. Na pacie ma łóżka dwa polowe oraz niezależne ogrzewanie, zatem przenieśliśmy się tam na następną noc wartowniczą. W nocy spada teperatura nawet do -15oC więc Nyska nie daje rady nagrzać i strasznie marzniemy.

Podobno mają nam dowieźć piecyk ale czy zdążą? zobaczymy, narazie grzejemy paliwem na ile wystarczy.

Nawet nie chcę myśleć jak zabraknie bo zamarzniemy, nie ma tu z nikim łącznosci.

 

20 marca 1996   Dodaj komentarz

Dzień 239

Zauważyłem na pobliskich drzewach przybite słoneczka.

Słoneczka - wykonane są z kawałka ciętego drzewa w formie plastra, ozdobionego napisami WKU, jednostka służby, pobór oraz przyczepione są kawałki centymetra w kolorach falowych.

Prawo do powieszenia słoneczka ma tylko rezerwa. Dziadki od 150 DDC co obiad odrywają kawałek centymetra i wrzucają do talerza. Na poligonie centymetra się nie obrywa codziennie, a tylko na koniec poligonu i przyczenia się do słoneczek.

Przeglądałem te słoneczka i są z  różnych poborów L90 , Z91, W85 znalazłem nawet takie stare słoneczko z W69.

To świadczy ze fala jest w wojsku od zawsze i nie ma wyjścia trzeba się podporządkować i podtrzymywać taką tradycję.

O 09:30 miałem wyjazd Nysą z Konotopu do Ziemska z sierż.Paubickim, Felixem W95 i Tomkiem W95. Jest godzina 10:09 i stoimy na lądowisku w Ziemsku.

Podobno mamy tu czatować w aucie przez noc, ale to się jeszcze okażę. Jest strasznie zimno -8oC a ogrzewanie czerpiemy z samochodu, który co chwila włączamy by trochę pochodził.

Przyszedł rozkaz, mamy tu siedzieć całą noc w tym zadupiu. Tu jest lądowisko i wokoło las i żadnej żywej duszy.

19 marca 1996   Dodaj komentarz

Dzień 237

Dziś rano mieliśmy wyjazd do Karwic, odgarniać śnieg z parkingu bo w nocy nasypało jeszcze. Po skończonej robocie pojechaliśmy do Oleszna odgarniać śnieg w tutejszej jednostce.

Wróciliśmy na kolację ok 19:00.

Teraz jest 19:48 i siedzę w namiocie na Konotopie przy kominku pilnując aby nie zgasł. Jestem sam.

Postawiłem na kozę miskę i grzeje sobie wodę aby sie umyć. Tak tu wygląda poligonowe życie. Chcesz się umyć? nagdzej sobie wody bo o kompaniu zapomnij, nie ma tu sanitariatów tylko wychodek.

17 marca 1996   Dodaj komentarz

Dzień 235 Poligon zimowy -Konotop

Dziś piątek, miałem jechać na PJ, ale została anulowana bo jadę na poligon jednak.

Moja kompania stacjonuje na Konotopie już od jakiegoś czasu. Dostaliśmy rozkaz że nasz pluton ma dołączyć razem z kompanią z parteru. Prawdopodobnie będziemy tam siedzieć w namiotach aż 10 dni.

Jadę Nysą jako kierowca z sierż.Paubickim, Tomkiem W95 oraz Urbanem J95.

Jest 19:15, siedzę w namiocie gdzie jest ciepło i sucho bo pali się w kozie i piszę ten pamiętnik po 2 browarkach zakupionych po drodze hehe. Na zewnątrz panuje jeszcze sroga zima. Jest -10oC i leży śnieg.

W namiocie panują zasady. W nocy każdy ma dyżur przy piecu i zmieniamy się co 2h. Jeden pilnuje a reszta śpi.

Teraz jest 01:12 siedzę przy kozie i dokładam drewna, zmieniam się o 02:00.

 

15 marca 1996   Dodaj komentarz

Dzień 232

Dziś mam totalne luzy. Sierż. Paubicki zaprosił mnie do domu. Pijemy browarka i oglądamy film na video "Arena".

Muszę się przyznać że troszkę zmanipulowałem Paubickim i wprowadziłem w życie swój plan.

Wmówiłem mu że jesteśmy kuzynami dalekimi, dodatkowo troszkę nazmyślałem faktów i on to łyknął.

Od teraz mam totalne luzy i będe jeździł na PJ kiedy tylko chcę. Dobry plan wypalił.

Już mi nawet dał PJ na piątek , a mamy wtorek hehe więc następny weekend w domu spędze.

12 marca 1996   Dodaj komentarz
< 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 >
Kibol | Blogi