Dzień 37
Drogi pamietniku, jutro przysiega i wreszcie jadę na przepustkę. Każdy z chłopaków jest podekscytowany i snuje plany na te 72h wolności.
Od rana tj od 08:00 do 11:00 mieliśmy prubną przysiege na placu defiladowym. To była generalna próba, nastepnej już nie bedzie!!!! Próba była z udziałem wojskowej orkiestry, zatem jakaś nowość. Już jutro zobaczymy swoje rodziny.
Dalismy z siebie wszystko, każdy pluton bardzo się starał i na szczęscie wyszło idealnie. Trepy nie mieli zastrzeżeń.
Od 11:00 na kompanii szykowaliśmy swoją broń KBKAKMS. Rozkładaliśmy ją na czesci i pucowaliśmy na wyjściowo, aby jutro dosłownie świeciła.
Wieczorem wydano nam już mundur wyjsciowy. W pokojach nanosimy ostatnie poprawki tj prasowanie, sprawdzanie naszywek itp.
Jutro rano wszystko ma być gotowe.
Masakra jaka panuje atmosfera na kompani. Wszyscy falusie z bananami na twarzach, każdy się cieszy że jutro do domu. Nikt nie myśli o powrocie, delektujemy się wyjazdem.
Dziadki dziś dali nam luz, wczoraj nas przejebali więc dziś odpuscili.
Godzina 22:00 capsztyk, idziemy spać.