Dzień 8
Poranek jak co dzień, to już rytuał tutaj, aż szkoda pisać.
Troszkę odmiany nastąpiło, bo dziś trepy nam odpuścili marsz i musztre. Za to mieliśmy zajęcia jak w szkole, dziś tematyka przepisów ruchu drogowego. Wykłada jakiś porucznik, mamy arkusze egzaminacyjne i je przerabiamy.
Koledze udało się zdobyć odpowiedzi to wszystkich testów, zatem będziemy uczyć się na pamięć samych odpowiedzi do każdego arkusza testowego.
Po obiedzie chorąży sobie przypomniał o nas że dziś nie maszerowaliśmy, zatem na godzinkę wybraliśmy się na musztrę. Normalnie żygać się chce, co dzień to samo!!!!!
HOHOHO!!!!! 23:15 ładnie już śpimy w wozach, a tu krzyki na korytarzu " KOTY 1 PLUTONU ZBIÓRKA NA KORYTARZU ...... KOTY 2 PLUTONU ZBIÓRKA...... ITP"
W piżamach jak w Auschwitz
wybiegliśmy na korytarz i ustawiliśmy się w dwuszeregu. Pięciu dziadków Rezerwistów ( pobór lato 94) zatem barwy falowe żółto - niebieskie przemówiło do nas : " Czołem wyliniałe kocury!! mieliście dużo czasu na zapoznanie się z zasadami nie pisanego kodeksu fali. Każdy z was zapchlone kity z osobna ma się określić jakie docieranie wybiera : falowe czy regulaminowe".
Każdy z nas na wezwanie np. " sierściuch Sowa wystąp" miał meldunkiem określić wolę docierania (kotowania). Odpowiadało się : " Ja wyliniały sierściuch w żółto-niebieskie łaty melduje szanownej fali chęć docierania falowego" po czym wstępowało się do szeregu.
Oczywiście wybrałem docieranie falowe. Wcześniej nam mówili że regulaminowo pozbawią nas snu przez jeden szczegół w regulaminie " żołnierz może położyć sie spać, jeśli w jego otoczeniu jest czysto". Podobno fala to wykorzystuje i sprawdza każdy zakamarek wacikiem. Ja chcę to przetrwać i nie zamierzam się stawiać.
Oczywiście każdy z nas wybrał falowe docieranie, nie ma wsród nas stalowca ( docierany regulaminowo), zatem dziadki pozwolili nam iść spać.