Dzień 418
Dziś pobódka całej kompani o 05:30. Alarm z wyjazdami.
Siedzę w AESie dowódcy Star 266 w kabinie razem z Czakim moim kocurem.
Będziemy tu nocować w gotowości, zatem młody filuje a ja wkręcam się w koc i kimam.
Jakoś przetrwaliśmy tą noc, było zimno ale pobiegaliśmy sobie wokół AESa i jakoś się rozgrzaliśmy.
Alarm odwołali wieczorem następnego dnia więc wróciliśmy na Kompanie. Mam nadzieje ze już koniec z alarmami do końca moich dni bo za cieno mam by tak wariować.
Zostało mi 036DDC.