Dzień 85
Jestem po śniadaniu i czekamy z chłopakami na stara, ktory zawiezie nas na egzamin. Mam srakę ze stresu bo muszę zaliczyć ten egzamin. Chociaż tyle będe miał z tego MONu - darmowe prawko.
Godz 09:00 ruszamy do Grudziadza na egzamin, coraz bardziej mam stresa.
Jest 14:00 wróciliśmy z egzaminu. Stres powoli schodzi ze mnie. Na placu zaliczyłem bezbłednie, potem było miasto. Stres mnie zżerał i dosć cieżko się jezdziło w ruchu miejskim. Ostatecznie ...... ZDAŁEM!!!!!! uff na ostatnią chwilę. Mam już na stałe kat.C huraaaa.
Po obiedzie mam drużynkę na kuchni jako pomocnik. Idę z usmiechem na ustach bo mam z czego się cieszyć.
W miedzy czasie radość zamienia się w smutek bo zbliża sie ten dzień gdzie wszystko się zmieni, czyli wyjazd na liniówki. W sumię i tak by nas wywalili na liniówki więc pozostaje się delektować zdanym egzaminem.