Dzień 62
Jakoś odespałem wczorajszy dzień. Od rana ściemniamy z falusiami na kompani.
Po obiedzie za pozwoleniem dziadków razem z Cyną poszlismy do klubu żołnierskiego.
Siedzieliśmy tam aż do kolacji i graliśmy w pokera.
Teraz jest 21:00 czekamy na kompani na rozliczenie i capsztyk.