• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Życie i fala w wojsku - moje przeżycia

Moje własne przeżycia w zasadniczej służbie wojskowej w szkółce kierowców w Grupie k/ Grudziądza i JW4057 Szczecin w latach VII-1995 / X-1996, przedstawione w formie pamiętnika, na podstawie starego już mało czytelnego pamiętnika z tamtych lat. Opisuję prawie każdy dzień w skrócie nie tylko z tematów fali ale też całokształtu danego dnia, by ukazać monotonię jaką przechodziło się w wojsku zasadniczym.

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Dzień 89

O 05:30 zaprawa porana. Strasznie się spało na podłodze. Każdy jakiś połamany rano wstał.

Dziś nas mają przydzielić do odpowiednich plutonów. Zakumplowałem się z takim falusiem z Kielc, fajnie by było jak bysmy razem trafili do pokoju.

Śniadanie to jakaś porażka. Okropne i mało. W porównaniu z Grupą to dno totalne. Łyzeczka paprykażu, zupa mleczna to jakieś siki mleczne no i kawa zbożowa. Gdyby nie chleb w koszu, który można brać do woli to wyszedł bym głodniejszy niż byłem.

Oczywiście na zjedzenie kociarstwo ma 10 min, po czym zbiórka i na kompanie.

Po apelu porannym dostalismy przydziały. Ja dostałem kierowcę dowódcy jednostki, będe jeździł Uazem oraz przydział na kompanie , pluton łączności.

W sali mam dwuch dziadków. Tutaj nie poleżę na wozie więc mogę jedynie siedzieć na taborecie.

W pokoju jestem z falusiem z Kielc, fajnie ze razem jesteśmy.

Kiedy kadra poszła do domu, dziadki z Jesieni 94 uaktywnili się. Czołgalismy się pod wozami, biegaliśmy po nizej lamerii, nawet trzeba było się pytać czy można sie odlać. Masakra jakaś. Muszę to przetrwać.

24 października 1995   Dodaj komentarz
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Kibol | Blogi