Dzień 67
Ciag dalszy służby w Klubie.
Spalismy do 06:00 więc się nawet wyspalismy.
O 9:00 wpadł do nas faluś i odebrał nasze bety. Teraz szykujemy salę nr 3 do odprawy mszy świętej przez kapelana, która ma się odbyć o 11:00.
Po mszy sprzątalismy salę i grabiliśmy liscie na terenie klubu. Teraz o 15:00 nudzimy się i czekamy na zmianę o 18:00.
Po zdaniu słuzby siedzieliśmy do capsztyku na kompani i drzemaliśmy na wozach. Delektujemy sie tym puki dziadków nie ma.
Dodaj komentarz