• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Życie i fala w wojsku - moje przeżycia

Moje własne przeżycia w zasadniczej służbie wojskowej w szkółce kierowców w Grupie k/ Grudziądza i JW4057 Szczecin w latach VII-1995 / X-1996, przedstawione w formie pamiętnika, na podstawie starego już mało czytelnego pamiętnika z tamtych lat. Opisuję prawie każdy dzień w skrócie nie tylko z tematów fali ale też całokształtu danego dnia, by ukazać monotonię jaką przechodziło się w wojsku zasadniczym.

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Dzień 6

Jak co rano do znudzenia, zaprawa i marsz do śniadania.

Po śniadaniu trepy zapędzili nas na boisko i zafundowali bieg na 1200m, pompki, skłony itp. Musieli mnie zdejmować z boiska bo padłem po 500m biegu. Trochę czasu minęło zanim doszedłem do siebie i udaliśmy się do sali wykładowej. Chorązy omawiał budowę Stara 266 i próbnie przerabialiśmy testy egzaminacyjne z budowy pojazdu.

Po obiedzie przerwa na fajkę 4 min, zatem szybo się zaciągać by zdążyć, później mamy czas wolny.

Po 21:00 mamy przygotowanie do capsztyku. Dziś też ma być inspekcja wozów, nanoszę ostatnie poprawki.

Na łódkę: pościel naprężona tak aby dziadek nie mógł złapać palcami pościeli oraz aby moneta odbiła się i zrobiła lekką falę.

Opinacze na korytarzu muszą być tak ustawione: 4 palce od sciany i z przodu na równo z nitką, aby żaden but nie odstawał bo inaczej wszystkie opinacze znajdą się przed budynkiem.

Nasz pluton na szczęscie inspekcje przeszedł wzorowo, mozemy iść spać.

01 sierpnia 1995   Dodaj komentarz
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Kibol | Blogi