Dzień 53
Niedziela. Jak zwykle nudy na kompani.
Zaraz po obiedzie, nasz pluton został wezwany na obierak.
Swoimi niezbednikami obieraliśmy stertę kartofli.
Zeszło nam 3h i po 18:00 wróciliśmy na kompanie.
Teraz o 20:17 piszę ten pamiętnik w pokoju, siedząc na taborecie a na korytarzu jest zbiórka na jutrzejszą drużynkę, czyli obsługę kuchni, oni wstają o 03:30 hehe.
Dodaj komentarz