Dzień 397
Jestem wkurwiony. Trepy wjebali mi wartę.
Podobno to złota warta więc jakoś to przetrwam. Mam 1 posterunek koło Sztabu, jest 03:26 i ściemniam za budynkiem siedząc sobie, bo za cieno bym stał jak palant. Broń leży koło mnie a ja jaram szluga.
Cyferka falowa z dnia na dzień się zmniejsza i centymetr krawiecki żółto niebieski także staje się coraz krótrzy.
Cieszy mnie to bardzo bo już do cywila tylko 056 DDC.
Niedługo nasze koty dojdą do neutralności ale przed nimi jeszcze obcinka :) szykujemy się na żołd bo za obcinkę się płaci, stawkę ustaliliśmy na cały miesięczny żołd.
Dodaj komentarz