Dzień 300
Dziś mam służbę od 12:00. Wróciłem rano z lewizny. Oczywiście podoficer mnie krył :) .
Godz. 12:30, mam wyjazd z oficerem dyżurnym garnizonu. Jedziemy na Krzekowo i sprawdzamy place wartownicze oraz tamtejszych wartowników.
Godz 15:30 znów na Krzekowo pojechaliśmy zrobić inspekcję przejęcia warty i kontroli prokuratorskiej.
Dowiedziałem się że jest panika w sztabie dywizji, podobno jakiś jesion 95 z V pułku się tu zastrzelił na warcie.
Teraz trzepią wszystkich ostro i sprawdzają zachowanie. Masakra przejeżdzałem koło tego miejsca , nikt nie posprzatał, aż słabo mi się zrobiło.
Mózg i mnustwo krwi jest na bramie, chyba chłopak strzelił sobie w usta.
Teraz wyjaśniają przyczyny samobójstwa, chodzą słuchy że dziewczyna go zdradziła i zaszła z jego najlepszym przyjacielem.
Z jednej strony coraz bardziej jestem szczęsliwy że poszedłem do wojska nie mając dziewczyny.
Ciekawe co jutro się wydaży na tych wartach.
Dodaj komentarz