• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Życie i fala w wojsku - moje przeżycia

Moje własne przeżycia w zasadniczej służbie wojskowej w szkółce kierowców w Grupie k/ Grudziądza i JW4057 Szczecin w latach VII-1995 / X-1996, przedstawione w formie pamiętnika, na podstawie starego już mało czytelnego pamiętnika z tamtych lat. Opisuję prawie każdy dzień w skrócie nie tylko z tematów fali ale też całokształtu danego dnia, by ukazać monotonię jaką przechodziło się w wojsku zasadniczym.

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Dzień 16

Rutyna ciąg dalszy. Zaraz po śniadaniu poszlismy na zajęcia teoretyczne z przepisów ruchu drogowego. Haha dostałem bdb za znajomość znaków, kurczę jak w szkole haha.

O godzinie 10:00 przyszedł jakiś Major na salę zajęć i wybrał kilku z nas do wyjazdu do Grudziadza. Podobno mają tam być jakieś wręczanie nagród i awansów trepom.

Zatem Ja " Jastrząb" bo taką ksywe mi dali, od nazwiska Sowa nie ma nic wspólnego z Jastrzębiem haha ale niech już będzie. Czyli jadę ja, Piwo, Kaczor, Górol i Dżinks. Cieszymy się jak dzieci, bo po ponad 2 tygodniach opuścimy mury jednostki i zobaczymy cywilizację.

Wyjazd mamy o 10:30, czekamy na placu na Stara 266 , który załaduje nas na pakę i w drogę.

W Grudziadzu na terenie tamtejszej jednostki , trepy otrzymali nagrody i awanse, po czym jakieś dzieci z tutejszego huru dali koncert. W cywilu oczywiście byśmy się zanudzili, ale teraz? to co innego zawsze jakaś odmiana od monotonii musztry.

Jedyny kontakt z cywilizacją mieliśmy w czasie drogi w tą i spowrotem, gdzie jak debile wpatrywaliśmy się z paki stara na okolicę jak dzikusy. Tyle fajnych panienek łazi a my tacy wygłodniali ahhhh.

Po powrocie na jednostę mieliśmy już luz. Mustra wychodzi naszemu plutonowi więc już nas tak nie jadą non stop.

Oczywiście wyjście na fajeczkę obowiązuje meldunek falowy i 4 min czasu na zajaranie.

Wprowadzili nam dziadki nowość - po capsztyku musimy się poruszać po niżej lamperii na korytarzu i wolno nam wyjść jedynie na siku o paleniu już nie ma mowy. Dziwacznie się biegnie zgięty w pół aby głowa nie wystawała nad linię lamperii, więc dobrze że kibel jest blisko. Wniosek z tego że lepiej się wylać przed 22:00.

11 sierpnia 1995   Dodaj komentarz
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Kibol | Blogi