Dzień 116
Jestem na stałce w domu. W spokoju piszę co się wydażyło po powrocie pamiętnego dnia na kompanie.
Po capsztyku rezerwiści wywalili wszystkie moje rzeczy z szafki i wozu na podłogę. Moro, cywilki oraz mundur wyjściowy w szatni zostały dokładnie przeszukane.
Nie znaleźli pamiętnika więc odpuścili mi konsekwencje po czym odpompowałem cyferkę dziadka, przeczołgałem się po długosci korytarza miałcząc jednocześnie oraz miałem kręcenie wora oraz wartę przy wozie dziadka do 03:00.
Kręcenie wora strasznie bolało, wyłem z bólu ale jakoś przetrwałem.
Najważniejsze że jakoś mi się upiekło i nadal jestem falowcem:)
Do obcinki coraz bliżej bo 13 dni. To już końcówka kotowania i wszyscy chłopacy nie mogą się doczekać tak samo ja oczywiście.
Na chwilę obecną co wieczór mamy kotowanie.
Zatem jak postanowiłem, plan jest taki ze pamiętnik wezmę w dniu obcinki i już legalnie będe mógł pisać.
Zatem żegnam się z pamiętnikiem do obcinki czyli do 129 dnia służby.
Dodaj komentarz