Dzień 105
Dziś znów rejony z Felixem z Wiosny w garażu. Ściemniamy tutaj i śpimy aż do obiadu.
Po capsztyku rezerwa sie uaktywniła. Znów mieliśmy kotowanie, pompowanie cyferki oraz pociąg.
O codziennym ścieleniu woza dziadka nie wspominając.
Za kazdym razem dziadek sprawdza nasze wozy czy są idealnie poscielone. Miałem dziś pilota, moje bety znalazły się na korytarzu bo prześcieradło nie zrobiło lekkiej fali.
Za drugim razem poscieliłem idealnie i mogłem iść spać.
Dodaj komentarz